Garfielda robilo mi się najgorzej , strój jest praktycznie niewykonalny , te wszystkie ,,mikroskopijne'' pajęczynki w wolnych miejscach między dużymi kratkami są tak upierdliwe ,że na samą myśl odechciewało mi się robienia czegokolwiek. Również napotkałam się na trudności przy rysowaniu ubrań Emmy Stone , - MALOWANIU UBRAŃ MÓWIĘ STANOWCZO NIE -_- - najzwyczajniej w świecie nie lubię tego robić.
Włosy to kolejny punkt na mojej niekończącej się liście zażaleń - efekty mojej opornej pracy widać na załączonym wyżej obrazku .Po dłuuuuugiej ,ciężkiej pracy w końcu można powiedzieć że skończylam - w prawdzie są jeszcze pewne niedociągnięcia ale no cóż -nie jest chyba najgorzej .
Liczę na wasze komentarze ,najbardziej interesują mnie te konstruktywne.
---------------------------
pozdrawiam Solien
EDIT : Jeśli chcecie przeczytać recenzje na temat ów filmu to zapraszam
WARTO PRZECZYTAĆ