Życie pisze wiele scenariuszy ,aktualizuje je i wycina z nich pojedyncze litery sprawiając że nabiera więcej błędów i zawirowań. Co by nie zrobić ,naprawić... spróbować a ono , bezwzględnie i w swojej zawiłej poprawności komplikuje się bardziej i bardziej Cóż pomyśleć można ...
nie znajduję myśli ,a próbuję uparcie. Kiedyś wierzyło w magię jaką alchemik i czarownica czynili przeto znaleźli się i ci co palili ich na stosie ,
wszak to niewyobrażalne i nie wygodne im było coby ludzie w wiedzy się ubierali . Co by się więc stało temu który uznawszy za wykonalne ,zdołał wyleczyć zranione serce,rozbite w pył i mgle w wszechświecie rozsypaną?
Każdy kto kocha,bowiem jest magikiem co złamane serca spaja i sprawia że świat piękniejszych barw nabiera.
Są księżniczki i są rycerze ,pisane tam ,o tam jest im ich wspólna baśń
i szczęście,ale to w ich rękach jest siebie odszukać wśród tłumu ,
a miłość ta co podda się nie raz próbom i burzy ,nie pójdzie w zapomnienie
toteż będziesz wiedzieć że to właśnie ta ,na którą czekała całe życie
śpij a śpij,niech ci się przyśnią piękne sny i utulą ,lula luli la la a luli
...
Jak wielkie ma znaczenie to co nieosiągalne nieprawdaż ? bo przecież gdybyśmy wszystko mogli mieć na skinienie jednym bądź najmniejszym palcem... życie było by proste...banalnie proste niczym pnącza winogron,które właśnie dziś zaczęły wspinać się wzwyż,prosto bez żadnego nie pokoju...tknięte piorunem ,umarły...
Czy potrafiłbyś spojrzeć w moje oczy... W te błękitne,które nie są już tak dziewicze jak przed laty... Bo ta której nigdy nie poznałeś,wcale się nie zmieniła Tylko dla innych wygląda inaczej,jakby cały czar prysł, Bo czym ten stan jest w oczach małej,praktycznie nieświadome dziewczynki... Która nigdy nie sądziła ze się obudzi Przyszedł dzień w którym w końcu podniosła się i już nigdy więcej nie śniła o tobie płakała bardzo,prosiła Boga,wiecznie zajętego tymi którzy rzeczywiście potrzebują jego pomocy... Nie wysłuchał... A ona przestała wierzyć... Dlaczego ona tam nie stoi? Pod tą jabłonią pełną kwiatów i marzeń... Ona już przestała kochać A może tylko oszukuje samą siebie... Gdybyś nie był tak daleko,a ona tutaj Wszystko było by inne A teraz znów to robi stoi pod jabłonią jak rozbitek na bezludnej wyspie... Samotna,zapłakana... Bo czym jesteś przy niej? marzeniem,wspomnieniem a może bardziej człowiekiem,którego nienawidzi... Nigdy nie zrozumiesz,bo nawet sama tego nie rozumiem że zrobiłaby dla ciebie wszystko. Ale już za późno... Teraz idzie przed siebie ,zgięta w pół Już nie ma w jej głowie twojej obecności...
W pewnych momentach kawałek układanki z naszego życia,nabiera większy sens. Jeśli zdaje Ci się,że te lata były zmarnowane mylisz się. Albowiem policzyłam każdą łzę,która spadała na policzek , myślami byłam z tobą,a teraz zrozumiałam, schowałam wszystkie swoje marzenia do wielkiej paczki, by o tobie zapomnieć. Lecz w snach śniłeś mi się ,budziłam się z krzykiem,a później siadałam na końcu łóżka szczęśliwa, przecież łzy,które martwiły się nie zginęły pozostały na mojej twarzy. Nic nie rozumiesz moje ciało jest smutne,a serce umiera z goryczy w cierpieniach. Może kiedyś zrozumiesz jak bardzo ciebie kocham,może kiedyś zrozumiesz na tyle bym mogła ci wyjawić wszystkie swoje słodkie tajemnice. Nocami marzyłam o tobie, chciałabym się do ciebie przytulić,a później zasnąć na wieki by mnie nikt nie obudził.
tajemnicza księga słów juz nigdy nie zostanie otwarta,a słowa w niej ukazane mogą być jedynie balsamem dla tych którzy nigdy tego nie przeczytają,a chciałabym żeby mogli chociaż 30 lat temu..
Czy ja jestem nieśmiertelna? Władająca mocą ponad wiedzącą o wiele więcej niż przed laty, obezwładającą to co stworzone rządząc ludźmi,uzalezniając ich od siebie...bez namysłu. Jestem zła,powiedziała... Powiedz czy ja jestem wiatrem lśniącym w oddali? Wkradam się po cichu w ciebie w twoje myśli,twoją naturę i to co na prawdę kochasz Może byłam marzeniem z głębi słów wypływających z twych warg jak ślimak,cicho pełzając próbując wdrapać się na gałązkę która jest nadzieją. Widz że nie kocham cię słowem,aczkolwiek wgłębiłam się kiedyś w ciebie,całą sobą, ale to było tak dawno,już pewnie tego nie pamiętasz. Bo czym jestem przy tobie,powiedz...? Spójrz na niebo...czy widzisz mnie pośród tych tysięcy lśniących gwiazd? Nie ma mnie tam... i nigdy nie było... Szukałeś mnie nawet na dnie tego oceanu... Znalazłeś? Może kiedyś mnie odnajdziesz za kilkanaście lat kiedy już przestanę o tobie myśleć... Bo ty o mnie nigdy nie usłyszysz... nigdy mnie nie poznasz...