Zdaje sobie sprawę, że od dość dawna nie dodałam nowego postu,
jednak wynika to głównie z braku czasu i nadmiaru obowiązków. A jak już coś dodaję, to najczęściej na facebooku, dlatego jeśli chcecie być na bieżąco- zaglądajcie na niego. -> https://www.facebook.com/Solien007?fref=ts
Dzisiaj postanowiłam trochę ,,odkurzyć'' bloga i wrzucić nową notkę.
Już coraz mniej graficznie, bo tę formę, praktycznie już odrzuciłam, nie mam możliwości i odpowiedniego sprzętu.
Wreszcie nadeszła, długo oczekiwana przez wszystkich wiosna, gimnazjaliści piszą egzaminy,kwitną kwiaty, miasta budzą się do życia,a już niedługo bo
w maju, matury.Życie toczy się dalej, a na stronie ,Natalia the most graphic' wiele nowości i zmian - gwarantuję, że to dopiero początek. Pewnie niektórzy z was zauważyli już nową odsłonę bloga.
&
Który wygląd bloga najbardziej przypadł wam do gustu ?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Krok po kroku.
kliknij aby odtworzyć
kliknij aby odtworzyć
Jak wrażenia ?
Licze na wasze opinie w komentarzach !
SOLIEN
Edit:
zważając na ,,oszołamiającą' liczbę komentarzy, to chyba żaden nie przypadł wam do gustu
Przedstawiam państwu najbardziej ekspresową , ekspresyjną i ekscytującą pracę w całej mojej karierze (stąd tytuł posta - trzy ,,E'').
krok po kroku
Grafika powstała z inspiracji powieścią Lisy Jane Smith, autorki Pamiętników Wampirów. A żeby było milej, dołączam kilka pięknych utworów z samego filmu.
Na prośbę jednej z czytelniczek, zamieszczam klika etapów malowania grafiki, którą mogliście oglądać w poprzednim poście.W prawdzie nie graficzę na warstwach, więc trudno byłoby pokazać w takiej formie, aczkolwiek z racji, że często pokazuję komuś na jakim etapie jestem totez jakies screeny posiadam.
A tak przy okazji, pragnę życzyć wszystkim wam zdrowych i szczęśliwych Świąt Wielkanocnych, wiele uśmiechu i mokrego śmigusa dyngusa (ah nie.. to nie ta pora roku ... zapomniałam, że wciąż mamy zimę), w takim razie - śnieżnego dyngusa.
Muszę przyznać, że planowałam dokończyć kilka grafik i zamieścić je na blogu, niestety moje plany wzięły w łeb. Aktualnie maluję Iana Somerhalder'a, Sungyeol'a i kilka innych, jeśli znajdę chwilę wolnego czasu, to na pewno któryś z panów trafi na bloga już dopracowany i skończony. A tymczasem :
Jakże ambitny tytuł posta, przy tak zacnej treści. Po dlugich zmaganiach i zastanawianiu się, czy w ogóle jest sens kończenia ów grafiki, doszlam do konkluzji. Jak to i już było w poprzedniej notce o walczeniu do końca- cokolwiek to by było i jak trudna byłaby ta droga po zwycięstwo. Ugh a jakąż frajde miałam przy malowaniu oczu, uwielbiam malować piękne rzeczy, a kiedy chodzi o oczy, to wprost kocham rysować.
Jednak jeszcze muszę dużo ćwiczyć ... oh i włosy, które ciążą na mnie od dawna. Ale kiedys tam się naucze je dobrze rysować :). Tak czy inaczej, przedstawiam państwu rysunek, o którym mowa :)